wtorek, 17 stycznia 2012

POZNAJ KOSYNIERKI: Beata Juchniewicz


Początek mojej przygody z lacrosse.
Po raz pierwszy słowo lacrosse usłyszałam przed zajęciami na uczelni, zrobiłam zdziwioną i pełną niepewności minę, nasuwały się pytania " co to jest, jak się w to gra, da się tą piłkę w ogóle złapać ??? " Na wszystkie te pytania odpowiedzi udzielała mi moja koleżanka ze studiów. Cała ta sprawa z LAXem nie wywarła na mnie większego wrażenia do momentu, gdy zobaczyłam po raz pierwszy mecz Kosynierów. W czasie meczu, jeden z Kosynierów zapytał "chce ktoś spróbować?" i od tego wszystko się zaczęło :D

Jak lacrosse wpłynął na moje życie i co daje mi na co dzień:
LAX ze mną wszędzie :) Na uczelni, w domu, u znajomych- większość LAXowego paplania ma już dość, ale co mam zrobić- lacrosse obrócił moje życie. Ta "mała wojna" na co dzień daje mi poczucie spełnienia, mobilizuje mnie do większej ilości ruchu w ciągu dnia, czyli:
lacrosse= aktywność fizyczna= mniej kortyzolu =więcej endorfin= HAPPY :D:D:D

Co najbardziej kocham w lacrosse
WSZYSTKO !!!!
Rywalizację, boisko, treningi, drużynę, trenera/kę, a przede wszystkim satysfakcję ze zwycięstw...

Co robię prywatnie
Studiuję dwa kierunki stacjonarne na Akademii Wychowania Fizycznego, oraz pracuję, zbierając tym samym na własny kij i parę innych niedokończonych marzeń :)

Moje inne pasje i zainteresowania
Kocham, uwielbiam i szanuję: SNOWBOARDING - moja druga miłość. Uwielbiam jeździć na rowerze i grać w basketball.

Największe marzenie
Marzeń się nie zdradza ;P

Ulubiona książka
"11 Minut" Paulo Coelho

Ulubione filmy
The Prestige, The Curious Case of Benjamin Button, Gothika, Seven Pounds, Inception, Desert Flower

Ulubiona potrawa
Lasagne ze szpinakiem i sosem beszamelowym.

Osoby, którymi się inspiruję
Inspirację czerpię ze wszystkiego, nie ma konkretnych ludzi...

Brak komentarzy: