środa, 4 stycznia 2012

POZNAJ KOSYNIERKI: Aneta Grobelna #44


Początek mojej przygody z lacrosse:
Październik 2009. Na trening zaciągnęła mnie Kamila Sadowska, z którą wtedy jeszcze trenowałyśmy hip hop i inne tany tany. Pojechałam. Było zimno, a ona nic nie wspomniała o tym, że trening jest na dworze. Gdyby nie to, że boisko było daleko od domu pewnie bym wróciła :P Przebrałam się w dres, jakiś koleś karze mi biegać (no najgorzej... pomyślałam). W końcu dostałam kija do łapy i się zaczęło. W sekundzie zauroczyłam się w tym sporcie, pierwsze udane rzuty, pierwsze złapane piłki.. no coś łaaał. Z boiska zlazłam spocona, ale i uradowana :) i tak zostało. Hip hopy poszły w odstawkę, a ja już od dwóch lat pocę się i zacieszam z kijaszkiem w ręku i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Jak lacrosse wpłynął na moje życie i co daje mi na co dzień:
Jak byłam jeszcze małą dziewczynką to próbowałam wszystkiego: balet, akrobatyka, pływanie, tenis, konie, koszykówka. Biedna mama musiała wszędzie ze mną jeździć, płacić, a mi się za chwilę nudziło. Teraz już wiem dlaczego, po prostu w tamtych czasach w Polsce nie było jeszcze lacrosse. Dzięki laxowi odnalazłam to, czego szukałam za młodu. To jest właśnie to, co mnie jara, co daje mi kopa energii i chęć do podnoszenia dupska zza komputera haha :P

Co najbardziej kocham w lacrosse:
Wszystko! Po pierwsze lacrosse ma w sobie coś magicznego, jest to sport, który daje Ci wszystko i jeszcze więcej. Grając w laxa można się odstresować, wyżyć, pobawić, pośmiać. zmęczyć, spocić i zrelaxować :) Po drugie jest to niesamowita okazja do poznawania ludzi z całego świata, a dziwnym trafem lacrosse przyciąga samych pozytywnie zakręconych ludzi, z którymi nie sposób się nudzić. Po trzecie kocham lacrosse za to, że dzięki niemu poznałam moją drużynę, Kosynierów i Kosynierki, którą traktuję jak rodzinę i nie wiem, jak moje życie by wyglądało bez nich. Na bank by było mega nudne :P.

Co robię prywatnie:
Dużo śpię, bo lubię. Jak trzeba przechadzam się na uczelnię, ale nie często, bo to już ostatni rok :). Studiuję Projektowanie komunikacji i wizerunku instytucji na UWr, a moja praca dyplomowa będzie oczywiście na temat mojej wspaniałej drużyny Kosynierek Wrocław. Poza tym jem dużo czekolady, oglądam amerykańskie seriale i próbuję znaleźć czas na wszystko co lubię. Aaa trenuję też Kosynierki B, one są ekstra i mają potencjał :)

Moje inne pasje i zainteresowania:
Inne niż lax? A tak można? Interesuje się mediami oraz szeroko pojętą komunikacją, ale międzyludzką nie miejską :P Stąd też wybór kierunku studiów (o popatrz!). Działam sobie w Laboratorium badań komunikacji wizerunku i mediów gdzie badamy różne fajne rzeczy. Lubię nie mieć czasu i podróżować, tak po prostu, nawet bez celu, wsiąść w auto i jechać. Za to też właśnie kocham laxa, częste meczy wyjazdowe poza PL są ekstra! Ja i mój Roman uwielbiamy je okrutnie i z niecierpliwością czekamy na kolejne :)

Największe marzenie:
Spełnione! :) Chciałam zwiedzić USA i zwiedziłam, teraz szukam następnego marzenia :)

Ulubiona książka:
Do poduszki czytam kryminały, w wannie pamiętniki, a leżąc na kanapie zazwyczaj jakieś mądre książki, które przydają mi się na uczelni, ale chyba nie mam swojej najulubieńszej. Te co czytam są ciekawe, jak nie są to przestaje czytać. Jeśli jednak mam wymienić konkret, to ostatnio w sekundę pochłonęłam "No Logo" Naomi Klein. Polecam :)

Ulubiony film:
Wszystkie filmy z Johnnym Depp'em! Najlepszy? Hmm dajmy na to, że Marzyciel, ale było ich tyleee, że zaraz zmienię zdanie :P

Ulubiona potrawa:
Sushi!

Osoby które mnie inspirują:
Piotruś Pan, bo ja też nie chcę dorosnąć i mam w głowie Nibylandię :)

Brak komentarzy: